Zawód, w którym nic nie idzie zgodnie z planem – i właśnie za to go kochamy.
Z okazji Dnia Pośrednika zapraszamy Was za kulisy codzienności, która ma w sobie wszystko: komedię, dramat, akcję, a czasem nawet horror. Poznajcie jedną z historii naszych pośredników, którzy każdego dnia mierzą się z nieprzewidywalnym światem nieruchomości – uzbrojeni w poczucie humoru, cierpliwość i niesłabnący urok osobisty.
Mission Imposible: 24 godziny do aktu i brak kluczowych dokumentów.
Sprzedaż dużej nieruchomości – kilka działek, duża transakcja, wszystko gotowe.
Aż tu nagle… 24 godziny przed podpisaniem aktu notarialnego okazuje się, że brakuje kompletu dokumentów do jednej z działek. I to nie jednego papierka, tylko kompletu: wypis z rejestru gruntów, wyrys z mapy ewidencyjnej, zgody z Lasów Państwowych i inne drobiazgi, bez których notariusz nawet nie zerknie na akt.
Właściciel w szoku. Kupujący już w drodze. Czas leci.
I wtedy… wchodzi pośrednik, cały na biało (albo w beżowym trenczu, bo to Warszawa).
📞 Telefon do urzędu.
✉️ Mail do geodety.
🚗 Wyjazd do nadleśnictwa.
🗣 Perswazja, dyplomacja, trochę uśmiechu, trochę determinacji.
I SPOILER:
Dokumenty były na stole następnego dnia. Akt się odbył. Transakcja doszła do skutku.
Bo w tym zawodzie supermocą jest połączenie stalowych nerwów, umiejętności negocjacji i przekonania każdego urzędnika, że „to naprawdę jest sprawa życia i śmierci”. 😄
Podsumowując…
W zawodzie pośrednika trzeba mieć twardy kręgosłup, miękkie serce i elastyczne podejście.
Na scenie tej codziennej komedii nie ma miejsca na nudę – są za to bohaterowie, którzy potrafią śmiać się z absurdów, improwizować z klasą i prowadzić klientów przez jeden z najważniejszych procesów w ich życiu.
Wszystkim Pośrednikom – dziś i każdego dnia – wielkie dzięki za Waszą cierpliwość, kreatywność i niegasnące poczucie humoru.